Stało się:) Od słowa do słowa i … biegamy po śniegu. Na biegówkach. Narazie Agnieszka ma cały komplet sprzętu, a ja czekam na moje narty (z niewłaściwymi wiązaniami:/), ale byliśmy już na pierwszym bieganiu nad Rusałką.
Zabawa jest świetna, ale jeszcze duuużo musimy próbować, żeby nasze chodzenie / bieganie jakoś wyglądało:)
Oto jak było:
Chyba nam się spodobało:)
Odezwiemy się wkrótce! Pozdrawiamy