W pierwszym poście dotyczącym minimalism game pisałem o tym, że pierwszego dnia nie ruszając się z miejsca przygotowaliśmy (każde z nas osobno) listę rzeczy do wydania / sprzedania / wyrzucenia na pierwszych 10 dni. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że w ciągu pół godziny przyszło mi do głowy 110 przedmiotów, które nie są mi potrzebne zrobiło mi się… dziwnie.
110 rzeczy to dopiero początek
Z jednej strony to miłe uczucie, że część z tych rzeczy przyda się komuś, część może sprzedamy co zasili nasz fundusz wakacyjny.
Z drugiej strony świadomość, że tych 110 rzeczy leży w naszym mieszkaniu każdego dnia, zajmuje miejsce i czasem wymaga przekładania jest przerażająca.
No i to jest tylko 110 rzeczy w pierwszych 10 dniach. Drugie 110 rzeczy jest na liście Agnieszki. Łącznie stanowi to tylko 220 rzeczy z ponad 900, które znikną jeśli dotrwamy do końca gry. To jest szokujące.
Kusi mnie, żeby te wszystkie rzeczy zbierać w jednym miejscu (może wynajmiemy schowek – hihi), żeby po 30 dniach zobaczyć jak dużo miejsca to zajmuje. Metr sześcienny? Nie dowiemy się, bo chcemy pozbywać się rzeczy na bieżąco.
Inspiracja
Nasza gra inspiruje znajomych i nieznajomych. Jeśli już chcieliśmy osiągnąć jakiś cel to ten jest ambitny i satysfakcjonujący. Pojawiają się różne opinie dotyczące tego jak zabrać się do minimalism game i jak w nią grać.
Ania napisała:
„Mi sie podoba w projekcie Agnieszki i Jacka to to, że o pozbywaniu się rzeczy myśli się dzięki systematycznemu wyrzucaniu codziennie przez 30 dni – to dość, żeby zmienić podejście do przedmiotów.”
To bardzo ważna uwaga. Poza pozbyciem się bałaganu i niepotrzebnych rzeczy chodzi też o zmianę nastawienia do tego co mamy i sposobu w jaki będziemy kupować kolejne rzeczy.
Pojawiło się też pytanie organizacyjne:
„Zastanawia mnie, czy planujecie czego się pozbywacie z wyprzedzeniem czy dopiero tego dnia? Ja bym chyba myślała nad tym za dużo…obsesyjno-kompulsyjnie ;)”
Na starcie zrobiliśmy listę na 10 dni. Teraz (dzień 4/5) listy leżą w kuchni i dopisujemy do nich kolejne pozycje. Ja mam wypełniony dzień 12 do połowy. Coraz trudniej wpisuje mi się tam rzeczy z mieszkania. Przez ostatnie miesiące prowadziłem swoją małą grę i po prostu pozbyłem się wielu niepotrzebnych przedmiotów i ubrań. Trzymam się jednak tego, żeby naszą puszkę pandory (sprzęt sportowy, narzędzia i tzw. inne) włączyć do gry od 15 dnia. Zobaczymy jak pójdzie, ale zawsze mogę wpisywać na listę pojedyncze spinacze (propozycja Tomka) 🙂
Sposób na książki
No i jeszcze pytanie z cyklu JAK ŻYĆ czyli
„Jak te książki pogodzić z posiadaniem mniej?”
U nas na książki dopiero przyjdzie czas (u mnie pierwsza jest w dniu 7 – Kazimierz Nowak i jego afrykańskie przygody). Rozwiązania jednak są takie:
- zostaw książki w spokoju, jeśli to jest to co kochasz, czego potrzebujesz (np. w pracy) albo co sprawia Tobie przyjemność
- przerzuć się na e-booki albo audiobooki
- pobaw się w book crossing
- zapisz się do biblioteki!
Jakieś dodatkowe pomysły dla moli książkowych?
Podziel się
Cały czas pojawią się nowe pomysły na to, komu i gdzie można pomóc przekazując rzeczy, które nam nie są potrzebne. Zbieramy to wszystko w jednym miejscu – na www.dookolaswiata.co/podziel-sie.
Czekamy na nowe pomysły.
Zajrzyj też na LISTĘ SKARBÓW. Może znajdziesz coś czego potrzebujesz.