No i jestesmy w chilijskiej stolicy. Bardzo europejsko, bardzo czysto (to juz nie koniecznie europejsko) i bardzo goraco. Czas tutaj uplynal nam na wloczeniu sie po miescie i tzw. nicnierobieniu. Odpowiadajac na komentarz pani EB …
Continue reading »Titicaca, Machu Picchu, Copacabana, La Paz i plany:)
Uros to plemie mieszkajace na plywajacych wyspach na jeziorze Titicaca. Wyspy, domy, lodzie, ozdoby, a nawet niektore potrawy przygotowane sa z trzciny zwanej totora. Na wyspach znajduja sie 3 szkoly i szpital, a dzieci doplywaja …
Continue reading »Lima, sandboarding, Nazca, Arequipa i autobusy
W Limie zladowalismy chwile po 6 rano. Miasto powoli budzilo sie do zycia. Zyje tu ok 8 milionow ludzi czyli jedna trzecia Peruwianczykow. Wzdluz glownej arterii miasta, Avenida de la Republica, piekne trawniki z nazwami …
Continue reading »Cordillera Blanca
W Mankorze bylismy dwa dni. Po czym postawilismy pojechac do Huaraz. Nie bylo tam bezposredniego autobusu. Najpierw dojechalismy do Chimbote, gdzie na kolejny autobus czekalismy 5godzin. W koncu o 8.30 rano podjechal nasz autobusik – …
Continue reading »Surfing w Montanicie i plany w Peru
Przez ostatni tydzien odpoczywalismy w Montanicie. Jest to malutka miejscowosc nad Pacyfikiem. Z Banos autobusem pojechalismy do Ambato, tam przez Panow ;lapaczy; na dworcu zostalismy skierowani do kolejnego autobusu, który zawiozl nas do Guayaquil. Co …
Continue reading »Cotopaxi, Banos i canyoning
Po powrocie do Quito zaczelismy zastanawiac sie nad kupnem biletu do Nowej Zelandii. W zwiazku z tym sprawdzilismy raz jeszcze jak wyglada sprawa z praca w NZL i tutaj nabralismy pewnych watpliwosci. Dotychczas zylismy w …
Continue reading »Imbabura
W Otavalo bylismy juz 4 dni. Powoli zbieralismy sie do powrotu do Quito, by dalej pojechc na poludnie do Parku Narodowego Cotopaxi. Jeszcze przed wyjazdem z Otavalo zostawilismy plecaki w hostelu i pojechalismy do Laguna …
Continue reading »Pierwszy tydzień w Ekwadorze – Quito, Mitad Del Mundo, Otavalo
Pietnascie godzin na lotnisku w Caracas. Zmeczeni klopotami, niewyspaniem, ale razem o 5 rano przeszlismy odprawe i juz tylko dwie godziny dzielily nas od opuszczenia Wenezueli i tak niepodobajacego sie, szybkiego, tlocznego Caracas. Godzina 11:00, …
Continue reading »Plany są dla architektów
Tak jak w temacie (bez obrazy). Chcielismy kupic nowy aparat i wyjechac na polnoc Wenezueli czekajac na niego. W zwiazku z tym siedzimy wlasnie na lotnisku w Caracas, z naprawionym aparatem, czekajac na samolot do …
Continue reading »Autobusy i Caracas
Autobusy… Podczas naszego pobytu w Am. Pld. – ostatnie 6 tygodni – zdazylismy sie z nimi dobrze zaprzyjaznic. Ponizej mala statystyka (od lewej: trasa, godziny podrozy):
Continue reading »Roraima – Wenezuela
Z Manaus pojechalismy do Presidente Figeredo zwanego miastem wodospadow. W okolicy jest ich kilkadziesiat, a do wiekszosci mozna dojechac na wlasna reke. My spedzilismy kilka godzin przy jednym z nich, kapiac sie i podziwiajac widoki. …
Continue reading »Belem, Amazonka, Manaus, dżungla
Z Rio wyjechalismy we wtorek (1.08.), prawie 2 tygodnie temu. Na autobus zdazylismy w ostatniej chwili. Przed nami bylo 50 godzin jazdy na polnoc do Belem. Pierwsze godziny minely nam calkiem szybko, ale po pierwszych …
Continue reading »