Przygotowania fizyczne:)

Do wyjazdu po Stanach zostało jeszcze trochę czasu, więc jak na razie przygotowania ograniczają się do fizycznych:) Powiększyliśmy nasze starty biegowe o 100%, czyli o jedne zawody:)

Oprócz comiesięcznych zawodów „Z biegiem natury” nad Rusałką wystartowaliśmy jeszcze w „Endu Winter Run” nad Maltą. Jak dla mnie było to całkowicie nowe doświadczenie po pierwsze dlatego,  że dotychczas biegałam po lasach, a tu prosta, wyasfaltowana ścieżka, a po drugie dystans zwiększył się do 10,8km:) Mimo wszystko ani jedno ani drugie nie przeszkodziło nam w dobiegnięciu do mety przy akompaniamencie „Rydwanów ognia”, otrzymaniu medalu i ostatecznie pobiciu założonego czasu o kilka minut!

endu

Pomimo zmęczenia to satysfakcja ukończenia biegu i poczucie dobrze spędzonego niedzielnego poranka wśród osób, które realizują swoje pasje daje ogromną radość, która napędza do kolejnych startów i wyznaczania sobie kolejnych celów…

IMG_1286

Cele…To może tylko pokrótce, bo o przygotowaniach nie ma za bardzo czego jeszcze pisać:) Jak mawia nasza znajoma, albo idzie się z trendami do przodu, albo jest się zacofanym, postanowiliśmy wystartować w poznańskim triathlonie pod koniec lipca (tego roku, jakby ktoś wątpił:)) Jacek startuje na połowie dystansu Iron Man’a (ok. 2km pływania, 90km na rowerze i 21km biegiem), a ja na ćwiartce (ok.1km pływania, 45km na rowerze i 10km biegiem). Marianna, mamy nadzieję, że przebiegnie z nami ostatnie 100m przed metą, dzięki czemu przynajmniej w moim przypadku będę mogła się podeprzeć na rączce od wózka:) Z przygotowań to robimy swoje: biegamy, myślimy o basenie (z kilkoma wyjątkami realizacji pomysłu pójścia na basen) i oglądamy rowery przed sezonem:)

Przed lotem do Stanów postanowiliśmy także zrealizować mój prezent świąteczny, czyli godzina lotu w symulatorze lotu w Europejskim Centrum Symulatorowym Cirrusa w Poznaniu. Po raz pierwszy w życiu miałam usiąść za sterami prawdziwego samolotu i własnoręczne go pilotować.

IMG_1116lot

Pomimo świadomości, że jest to symulator to emocje i tak nie były małe. Wyposażenie symulatora to prawdziwy kokpit samolotu Cirrus, można by powiedzieć awionetki, ale wyposażonej właściwie we wszystkie urządzenia, które posiadają samoloty do lotów międzykontynentalnych. Najpierw odbyło się krótkie szkolenie ogólne na temat tego co zastanę w samolocie, na co powinnam zwrócić uwagę i do czego mniej więcej służą poszczególne przyciski. Jest jednak ich taka masa, że dopiero przy drugim kółku nad jeziorem Niepruszewskim wiedziałam na jakiej wysokości powinien lecieć samolot, z jaką prędkością, w którym momencie zmienić kąt lotek, aby bezpiecznie wylądować. Emocje były spore i godzina lotu minęła dosłownie w kilka minut.

Aga lot

Pomimo świadomości, że za moimi plecami siedzieli Jacek i Marianna, którzy mieli podłączony nasłuch do moich rozmów z instruktorem i widok lotu to ani razu się do nich nie odwróciłam.

IMG_1133_jacek lot

IMG_1110_mania

Wrażenie niesamowite i aż chce się zrobić kolejny krok naprzód…W końcu kiedyś marzyłam o pójściu do szkoły w Dęblinie…:)

Ale człowiek nie tylko bieganiem i długimi wyjazdami żyje. To co możemy częściej realizować to weekendowe wyjazdy. Taki też mieliśmy w ostatnim czasie. Jako, że Igrzyska Olimpijskie zawładnęły większością mediów postanowiliśmy sprawdzić na własnej skórze jak Justyna Kowalczyk trenuje, aby wygrać złoto. Postanowiliśmy, że na poszukiwania śniegu udamy się do Zieleńca.

IMG_1385

Cały sztab naszej kadry w składzie 11osobowym odnalazł go, choć nie było łatwo, bo podobno ostatni raz padał w grudniu. Jednak dla chcącego nic trudnego (oraz niezmordowanych Czechów) założyliśmy biegówki, przyczepiliśmy płozy do wózka Marianny i ruszyliśmy.

IMG_1314my

Pomimo niesprzyjających warunków na trasach, spowodowanych lodem oraz od czasu do czasu wystającymi kamieniami spędziliśmy cudowne dwa dni. Sporym motywatorem było schronisko po czeskiej stronie, gdzie serwowano boskie dania na czele ze smażonym serem, knedliczkami z borówkami i piwem.

IMG_1328

Trasy w Zieleńcu do najłatwiejszych nie należą, bo jest spora ilość zjazdów i podejść co dla początkujących biegaczy jest nie lada wyzwaniem, ale do odważnych świat należy.

IMG_1310biegowki

Największą siłą musiał wykazać się Jacek, który ciągnąc Mariannę w wózku miał dodatkowy bagaż o wadze ok. 25kg, ale chyba potraktował to jako trening do triathlonu, bo na podejściach i tak wysuwał się na prowadzenie:)

IMG_1365

Z kolei najmłodsza uczestniczka wyjazdu po raz kolejny pokazała klasę! W trakcie podróży tylko raz mocniej zapłakała, ale stwierdziliśmy, że nic tak nie poprawia kobiecie humoru jak zakupy spożywcze w Biedronce i faktycznie, po powrocie do samochodu padła i tyle ją było widać tego dnia. Na biegówkach nadrabiała sen z kilku nieprzespanych nocy oraz bacznie obserwowała otaczający las na przemian z upadkami pozostałych uczestników wyjazdu motywujących ich do powstania jedynym w swoim rodzaju uśmiechem:)

IMG_1367

Już za trzy dni kolejne zawody biegowe, więc trzymajcie kciuki! A zaraz potem najwyższy czas, aby rozpocząć przygotowania merytoryczne do amerykańskich wakacji:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *